Odnaleziono zaginioną 12-latkę z Żor! Na widok policjantów dziewczynka wpadła w szał

Informacja o zaginięciu 12-letniej dziewczynki wpłynęła do żorskiej komendy w sobotę 6 sierpnia, tuż przed godziną 23. Jak wynikało z wiadomości przedstawionych przez matkę dziewczynki, 12-latka wyszła nad ranem z domu, korzystając z okazji, gdy jej rodzic robił wówczas zakupy.

- Zmartwiona matka zawiadomiła Policję. Niestety nie znała jej aktualnego ubioru ani też celu, do którego miała udać się dziewczynka. Według jednej z informacji miała ona deklarować, iż będzie spać u swojej koleżanki, lecz nie podała żadnego miejsca i urwała kontakt ze swoją matką - relacjonuje asp. Marcin Leśniak, rzecznik prasowy żorskiej policji.

Tuż po otrzymaniu zgłoszenia, policjanci rozpoczęli poszukiwania zaginionej. Do wszystkich mundurowych z Żor pełniących wówczas służbę, przekazano rysopis dziewczynki. Udało się także skontaktować telefonicznie z 12-latką, która oświadczyła, że nigdzie nie planuje wracać. Wskazywała, że prowadzący poszukiwania mają dać jej spokój.

Po kilkunastu godzinach od przyjęcia zgłoszenia, policjantom udało się odnaleźć zaginioną dziewczynkę. Ta znajdowała się na terenie powiatu pszczyńskiego.

- Kiedy zorientowała się, że to już koniec - wpadła w szał i zaczęła kopać i drapać policjantów - dodaje policjant.

Na miejsce wezwano więc karetkę pogotowia ratunkowego, by lekarze mogli ocenić stan zdrowia dziewczynki. 12-latka szczęśliwie została przekazana pod opiekę swojej matki.

Choć ucieczki dzieci z domów mogą być spowodowane przez wiele czynników, to w dużej mierze od samych rodziców zależy bezpieczeństwo ich dzieci. Ci powinni reagować na każdy niepokojący sygnał oraz wiedzieć, gdzie przebywają ich dzieci.

- Okres wakacyjny to czas częstszych spotkań ze sobą dzieci. Weryfikujmy informacje, które przedstawiają nam dzieci, a przed ewentualnym przebywaniem i spaniem dziecka poza domem kontaktujmy się przede wszystkim z jego rodzicami. Zapamiętujmy, jak było ubrane nasze dziecko i o jakich swoich planach nas informowało. W przypadku, w którym liczy się czas i konieczna jest pomoc mundurowych, kluczowe stają się właśnie te informacje - apeluje asp. Marcin Leśniak.