Stowarzyszenie Iskra z Żor uczy jak nieść pomoc
Na Przystanku Żory spotkaliśmy grupę młodych ludzi w czerwonych spodniach i oznakowanych koszulkach. Byli to członkowie Stowarzyszenia „Iskra” - pasjonaci ratownictwa. Dowodził nimi Adam Ulrych, który w organizacji działa już 10 lat. Na co dzień jest operatorem obrabiarek CNC. Po pracy, prawie każdą wolną chwilę poświęca dla „Iskry”. – Moje zainteresowanie ratownictwem rozpoczęło się, kiedy miałem 13 lat. Wtedy zagadnienia pierwszej pomocy pokazał mi mój kuzyn, ówczesny prezes stowarzyszenia, a obecnie ratownik medyczny we Wrocławiu. To bardzo mnie wciągnęło i w wieku 16 lat wstąpiłem w szeregi „Iskry” – wspomina Adam Ulrych. Dzisiaj nie wyobraża sobie życia bez stowarzyszenia, choć jak twierdzi, ta działalność zajmuje mu sporo czasu. – Kiedy idę do pracy na popołudniową zmianę, jeżdżę rano na prelekcje. Kiedy pracuję rano, wieczorami przekazuję zagadnienia ratownicze innym. Z kolei weekendy to zazwyczaj zabezpieczenia różnego rodzaju imprez – wyjaśnia Adam.
Mogli się wykazać
Stowarzyszenie „Iskra” ma obecnie w swoich szeregach ok. 30 osób. Młodzi ludzie, którzy je tworzą, zapewniają, że ich głównym celem jest upowszechnianie idei ratownictwa oraz zwracanie uwagi na konieczność niesienia pomocy. – Nie ma nic piękniejszego, kiedy na prelekcji dla 8-latków widzisz, jak na komendę malec sprawdza czynności życiowe poszkodowanego i bierze się za resuscytację – stwierdza Adam Ulrych. Umiejętności zdobyte podczas spotkań już nie raz się przydawały. Kilka lat temu jeden z członków „Iskry” uratował dziewczynę, która chciała rzucić się z wieżowca. Pomogła mu wtedy umiejętność mediacji. Z kolei brat obecnego prezesa – Piotr Rzymanek miał okazję wyprowadzać ludzi z płonącego bloku jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, a wspomniany już Adam Ulrych niespełna miesiąc temu bez wahania wkroczył do płonącego budynku w poszukiwaniu poszkodowanych. Na szczęście wtedy nikogo tam nie było.
Dzieci lubią ciekawostki
W liczne prelekcje angażują maluchy. Jeżdżą do szkół nie tylko w Żorach, ale również w ościennych miejscowościach. – Robimy to, bo lubimy. To nasza pasja. W drugim semestrze ostatniego roku szkolnego nie mieliśmy miesiąca bez prelekcji w szkołach i przedszkolach. Dzięki porozumieniu z miastem Żory możemy przekazywać maluchom upominki, które być może zmobilizują je do poszerzania wiedzy z zakresu ratownictwa – zapewnia Łukasz Rzymanek, prezes Stowarzyszenia Ratowniczego „Iskra”. Aby zachęcić najmłodszych do pierwszej pomocy, członkowie „Iskry” podczas prelekcji zasypują ich ciekawostkami. – Pokazujemy np. w jaki sposób z gazika i suchego lodu można zrobić lodową kostkę, albo jak założyć opatrunek. Pracujemy też na fantomach, dlatego każde takie spotkanie pozostaje na długo w pamięci dzieci – dodaje Łukasz Rzymanek.
Robią to za darmo
Co niezwykle ważne, za swoją działalność członkowie „Iskry” nie pobierają żadnego wynagrodzenia. – Wszystko opiera się na wolontariacie, bo nie chcemy na tym zarabiać. To nasza pasja i najlepszą nagrodą za nasze działania jest satysfakcja. Współpracujemy z aptekami, które nieodpłatnie udostępniają nam opatrunki. Opieramy nasze działania głównie na składkach członkowskich – mówi Adam Ulrych. Dzięki współpracy z miastem Żory, „Iskrę” zobaczyć można na wielu imprezach. Stowarzyszenie ma swoją siedzibę w Żorskim Centrum Organizacji Pozarządowych przy ul. Sikorskiego 52. Członkiem może zostać każdy z zacięciem do niesienia pomocy. Nowicjusze mogą się wszystkiego nauczyć, dzięki pomocy kolegów. Informacje o działalności „Iskry” można szukać pod numerem tel. 505 391 925.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?