Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żory to ich nowy dom! FILM

Katarzyna Śleziona
Rodzina Boroniów w komplecie. – Żory to piękne miasto – mówią rodacy ze Wschodu
Rodzina Boroniów w komplecie. – Żory to piękne miasto – mówią rodacy ze Wschodu Katarzyna Śleziona
Po pokonaniu 4,5 tysiąca kilometrów i pięciu dniach podróży pociągiem z Kazachstanu do Żor przyjechała tydzień temu nowa rodzina repatriantów.

Specjalnie dla Was sprawdziliśmy, kim są nowi repatrianci z Kazachstanu, którzy od zeszłej soboty mieszkają w Żorach. To małżonkowie Wiera i Anatolij Boroniowie i ich trójka dzieci: Waleria, Aleksander i Swietłana oraz 86-letnia krewna, Stanisława Mieduszewska.

Pochodzą ze wsi Donieckoje w Kazachstanie. Prowadzili tam gospodarstwo, hodowali 60 sztuk bydła. Pan Anatolij z wykształcenia jest hydraulikiem, zajmował się hodowlą bydła. Pani Wiera pracowała jako pomoc kuchenna.

22-letni Aleksander skończył w Kazachstanie studia na kierunku elektroenergetyk, a 10-letnia Waleria chodziła do szkoły podstawowej. Natomiast 24-letnia Swietłana od sześciu lat mieszka w Polsce. We Wrocławiu ukończyła studia historyczne o specjalności archiwistyka.

O przyjazd do Polski rodacy starali się ponad siedem lat. - Od 10 lat moja mama i siostra mieszkają w okolicach Poznania. Zawsze opowiadały, że dobrze im się żyje w Polsce. Zapragnąłem także przyjechać tu z rodziną. W końcu udało się powrócić do Polski - mówi Anatolij Boroń.
Korzenie polskie ma także Stanisława Mieduszewska, która w wieku 11 lat razem z rodziną została wysiedlona z Żytomierza do Kazachstanu. - Gdy nas wysiedlali, było nas siedem osób, najmłodsza miała roczek. Gdy przyjechaliśmy do Kazachstanu nie było nic, tylko goły step. Marzyłam, by wrócić do Polski - mówi pani Stanisława.
Rodacy dostali w Żorach mieszkanie w wyremontowanej kamienicy, która stoi przy ul. Męczenników Oświęcimskich w Śródmieściu. Zostali sąsiadami Iriny Eysmont i jej córki Kamilli, które dwa miesiące temu przyjechały do Żor z Uzbekistanu. Ich mieszkanie ma 62,5 m kw. powierzchni. Są tu trzy pokoje, w tym jeden z aneksem kuchennym oraz łazienka i przedpokój. - Byliśmy zaskoczeni, że dostaliśmy tak piękne i wyposażone mieszkanie. Podoba nam się także żorska starówka - mówi Swietłana Boroń.
Teraz repatrianci zajmują się papierkową robotą. Czekają na dowody osobiste, niebawem zarejestrują się w urzędzie pracy. - Chcielibyśmy znaleźć pracę w wyuczonych zawodach, odwiedzić rodzinę pod Poznaniem, pojechać do Pszczyny i w góry - mówi pani Swietłana. W środę Waleria poszła po raz pierwszy do szkoły na 700-leciu.
Z repatriantami rozmawialiśmy 22 marca. To dzień, kiedy w Kazachstanie obchodzi się tzw. święto wiosny - Nauryz. Nasza dziennikarka została zaproszona na uroczystą kolację, na której miała okazję spróbować potrawy składającej się z mięsa, cebuli i ciasta na pierogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto