3-latka z Żor bez opieki błąkała się po mieście. Niepostrzeżenie wyszła z mieszkania. W porę zareagował przypadkowy świadek

Aż nie chce się myśleć, co mogłoby się stać, gdyby nie odpowiednia interwencja przypadkowego przechodnia. We wtorek, 29 czerwca około godziny 12:00, do żorskiej komendy policji wpłynęło zgłoszenie o błąkającej się w pobliżu przystanku przy Alei Jana Pawła II dziewczynce.

Przerażenie wzbudzał zarówno sam fakt dziecka pozostawionego bez opieki, jak i miejsce, w którym przebywało. Aleja Jana Pawła II w Żorach należy do jednej z najbardziej ruchliwych ulic w mieście.

Żorscy stróże prawa pojechali we wskazane w zgłoszeniu miejsce i zauważyli 3-latkę. Ta początkowo na ich widok zareagowała panicznie, jednak później mundurowym udało się nawiązać kontakt z dzieckiem.

- Policjanci w rozmowie z dziewczynką ustalili jak ma na imię i rozpoczęli poszukiwania jej rodziców - wyjaśnia asp. szt. mgr Kamila Siedlarz, rzecznik prasowy policji w Żorach.

Udało się ich odnaleźć na poblisku osiedlu, gdzie policjanci szukali mieszkania dziewczynki.

- W pewnym momencie dziewczynka z radością krzyknęła „dom” wskazując jednocześnie palcem na jeden z bloków - dodaje asp. szt. mgr Siedlarz z żorskiej policji.

W rozmowach z sąsiadami 3-latki policjanci ustalili adres zamieszkania dziewczynki i wkrótce zapukali do mieszkania jej rodziców. Okazało się, że dziecko wyszło z mieszkania wykorzystując nieuwagę mamy.

- Kobieta tłumaczyła, że zasnęła po ciężkiej pracy, a jej córka najprawdopodobniej w tym czasie niepostrzeżenie wyszła z mieszkania - wyjaśnia asp. szt. mgr Siedlarz z KMP w Żorach.

Policjanci apelują do rodziców: pilnujcie swoich dzieci. Jednocześnie z prośbą zwracają się także do świadków, którzy widzą pozostawione bez opieki małe dzieci. - Nie bądźcie obojętni i reagujcie - mówią mundurowi.