Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto ustaliło skąd wzięło się zanieczyszczenie wody w cieku przy Kradziejówce

Szymon Kamczyk
Fot. Czytelnik, archiwum DZ
Finał znalazła sprawa poszukiwania odpowiedzialnych za zanieczyszczenie cieku wodnego przy strefie przemysłowej Wygoda. Po badaniach i dochodzeniu urzędników, znaleziono zakład, który wypuszczał do wody dziwną substancję.

Miasto ustaliło skąd wzięło się zanieczyszczenie wody w cieku przy Kradziejówce

O sprawie poinformowali nas mieszkańcy, zaniepokojeni stanem wody już w styczniu. Później spotykali się m.in. z radą dzielnicy, a radni poruszyli temat na posiedzeniu Rady Miasta Żory, ostatnio w czerwcu. Urzędnicy podeszli do sprawy drobiazgowo i dokładnie sprawdzili, skąd wzięło się zanieczyszczenie wody. Próbki do badań pobrano 14 czerwca. Stwierdzono, że zawierają wysoki poziom pH (11,1) i dużą zawartość glinu (33,8 mg/l). Nie stwierdzono przekroczeń w zakresie metali ciężkich. - Analizując posiadane przez Urząd Miasta informacje na temat działalności prowadzonych przez firmy na terenie strefy Wygoda wytypowano jeden z zakładów do dalszej kontroli sieci kanalizacji deszczowej. Dokonano monitoringu wizyjnego, jak również pobrano próbki ścieków z sieci kanalizacyjnej na terenie firmy. Wyniki badań wykazały pH na poziomie 11,55 oraz zawartość glinu na poziomie 55,4 mg/l, co potwierdziło, że źródło zanieczyszczenia znajduje się na terenie firmy Extral Sp. z o.o. - informuje Anna Ujma, doradca Prezydenta Miasta Żory.

Okazało się, że czerwonawa substancja prawdopodobnie dostała się do wody przypadkiem, przez złe podłączenie rur odprowadzających. - W wyniku podjętych działań stwierdzono, że do zanieczyszczenia doszło w wyniku działania firmy zewnętrznej, której pracownicy w niewłaściwy sposób dokonali zrzutu substancji (kwalifikowanej jako odpad o kodzie 11 01 07* - alkalia trawiące), zebranej podczas prowadzonych prac na instalacji do trawienia w NaOH. Substancję odprowadzono do kratki kanalizacyjnej zamiast do rząpia – wyjaśnia Anna Ujma. Firma niezwłocznie wypompowała odpad z separatora, wyczyściła go i przepłukała kanalizację deszczową oraz podjęła inne działania na terenie zakładu, mające na celu zapobieganie w przyszłości podobnym zdarzeniom. Zakład został zobligowany przez właściciela sieci kanalizacji deszczowej, czyli PWiK w Żorach, do pokrycia kosztów całej akcji dochodzeniowej. Postępowanie w sprawie zanieczyszczenia rowu przy Kradziejówce prowadzi też żorska policja i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Te instytucje mogą nałożyć kary za zanieczyszczenie środowiska.

- Miejmy nadzieję, że do takich sytuacji nie będzie dochodziło już w przyszłości. Dobrze, że udało się znaleźć zakład odpowiedzialny za zanieczyszczenie – komentuje Piotr Huzarewicz, radny miasta Żory, który interweniował w sprawie zanieczyszczenia w dzielnicy Zachód.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto