To żółto-niebieskie maskotki naszego miasta w kształcie płomienia. Akcja jest prosta. Sklepikarze ze starówki wystawiają pluszowe Żorki w oknach wystawowych swoich sklepów i wsadzają do rączek maskotek atrybut ściśle związany ze swoim sklepem. I tak na przykład Żorek ze sklepu zielarskiego z ul. Garncarskiej trzyma w łapakach opakowanie herbatki. Żorek w barze przy ul. Moniuszki ma czapkę kucharską i dzierży zacnie łyżkę i widelec, a Żorek z kwiaciarni na Rynku siedzi w oknie wystawowym w otoczeniu różnorodnych kwiatów. Nad jego głową wiszą malutkie Żoreczki.
- Dobrze byłoby, gdyby naszymi pluszowymi Żorkami udało nam się przyciągnąć klientów na Rynek. Nasze maskotki na pewno nie zostaną też zniszczone, jak figury Żorków odlane z brązu, jakie mamy ustawione na Starym Mieście – mówi Arkadiusz Popek, właściciel kwiaciarni „Narcyz” na żorskim Rynku.
O sprawie zniszczonych Żorków pisaliśmy w poprzednim wydaniu tygodnika żorskiego. Wspominaliśmy wtedy, że Żorek z pochodnią, stojący pod latarnią na ul. Klimka, już trzy razy został uszkodzony. Wandale wyłamali pochodnię figurce. – To na pewno byli złomiarze, którzy chcieli brąz sprzedać. Na szczęście za kolejnym razem dostawiono pochodnię przypominającą tylko brąz. Wartość strat nie była wielka, ale po raz kolejny trzeba Żoreczka naprawić – mówi Kamil Jackoń, mieszkaniec osiedla Korfantego.
Tym samym sklepikarze nie poparli pomysłu władz miasta, które chciały, aby handlowcy zasponsorowali zakup figur Żorków odlanych z brązu i postawili je sobie przed swoim sklepem z czymś, co przypominałoby ich punkt handlowy. – Po pierwsze takie Żorki za dużo by nas kosztowały, a po drugie figury ustawione przed sklepem narażone byłyby na akty wandalizmu, a tego chcielibyśmy uniknąć. Nasza akcja – pluszowe Żorki ustawione w oknie wystawowym – też może promować nasze sklepy na starówce i wychodzi o wiele taniej – mówią sklepikarze z Rynku.
Do akcji przystąpiło już około dziesięciu sklepikarzy. - Kolejni chętni mogą się włączyć do naszej promocji. Pluszak nie kosztuje 3,5 tysiąca złotych jak figura Żorka odlana z brązu. To są groszowe sprawy – mówi Benedykt Maciończyk, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Śródmieście, a także właściciel sklepu zielarskiego przy ul. Garncarskiej.
Przypomnienie
w Żorach zadomowiły się już trzy Żorki, figury odlane z brązu. Pierwszy, Żorek z gazetą (dla niektórych z książką) w ręku, pojawił się 24 lutego tego roku, czyli w 740. rocznicę urodzin miasta Żory. Figurka pojawiła się na jednym z bloków granitowych, blisko fontanny na Rynku.
Z kolei drugi Żorek z pochodnią "zamieszkał" 11 maja, czyli w rocznicę obchodów miejskiego Święta Ogniowego w Żorach. Figurka stoi na kamieniu, pod jedną z latarni przy ul. Księdza Piotra Klimka.
Trzeci Żorek z łyżką i widelcem zawitał do Żor 29 czerwca, kiedy odbyła się oficjalna uroczystość nadania nazwy "Krówka" barowi mlecznemu w Śródmieściu. Figurkę ustawiono przed lokalem na kamieniu, na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Biskupa.
Do końca tego roku na Starym Mieście mają pojawić się jeszcze dwie figury Żorków. W planach jest m.in. Żorek z parasolką, Żorek urzędnik z piórem i stemplem albo Żorek z gołębiami.
Wykonaniem Żorków z brązu zajmuje się firma Rodlew z Rybnika. Każda figurka mierzy ok. 30 centymetrów i waży ok. 12 kg. Wykonanie jednej figurki z brązu wraz z montażem kosztuje 3,5 tys. zł.
Przypomnijmy: pomysł przyozdobienia żorskiego Rynku przez figury Żorków to pomysł naszych dziennikarzy, na propozycję którą przystały władze miasta. We Wrocławiu, w różnych miejscach można spotkać krasnale, które patrzą na ludzi z drzwi, okien, piwnic i ulic. To skrzaty, które trudno dostrzec, ale przy odrobinie cierpliwości można je odnaleźć.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?