Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo Sary w Żorach: Robert G. dostał 25 lat więzienia. Ojciec dziewczynki: to za mało...

Bartosz Wojsa
Robert G. po ogłoszeniu wyroku
Robert G. po ogłoszeniu wyroku Bartosz Wojsa
Zabójstwo Sary w Żorach: Robert G. dostał 25 lat więzienia. Ojciec dziewczynki: to za mało... Zabójstwo Sary w Żorach: sprawca skazany na 25 lat więzienia. Robert G. za zabicie 12-letniej Sary Trojanowskiej z Żor trafi za kratki na 25 lat. Robert G.: nie zabiłem Sary, chciałem jej pomóc...

Zabójstwo Sary w Żorach: Robert G. dostał 25 lat więzienia. Ojciec dziewczynki: to za mało...

- To było dziecko niesamowicie utalentowane. Pięknie malowała, sama uczyła się grać na wielu instrumentach muzycznych. Nic nam jej nie przywróci. Nie jestem zadowolony z wyroku, chcieliśmy większej kary. To zabójstwo od początku było zaplanowane - mówił ze łzami w oczach ojciec Sary, Marian Trojanowski. Pan Marian powiedział nam także, że sprawca morderstwa prawdopodobnie znał Sarę już wcześniej, ponieważ 12-latka chodziła do szkoły z jego bratem. Twierdził, że Robert G. obserwował jego córkę i planował zabójstwo oraz wykorzystanie jej seksualnie.
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!
Rozprawa dotycząca zabójstwa 12-letniej Sary Trojanowskiej z Żor rozpoczęła się w środę o godzinie 8:30 w rybnickim ośrodku zamiejscowym Sądu Okręgowego w Gliwicach. Na sali sądowej zjawili się także zrozpaczeni rodzice nastolatki. Postępowanie rozpoczęło się od mowy obrońcy oskarżonego o zabójstwo dziewczynki, Roberta G.

- Robert G. stanął przed sądem pod zarzutem dokonania wielkiej zbrodni, najcięższej gatunkowo. To zabójstwo było szczególne, ponieważ ofiarą padła niewinna, 12-letnia dziewczynka, oczko w głowie rodziców, przed którą życie stało otworem - zaczął obrońca oskarżonego, który pod koniec mowy wniósł o całkowite uniewinnienie swojego klienta, Roberta G. Bo jego klient zapewniał, że to nie on, oskarżając innych.

Przypomnijmy, że na samym początku, w trakcie wizji lokalnej na miejscu zdarzenia, Robert G. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i bardzo szczegółowo wyjaśnił, jak doszło do zabójstwa. Później jednak, już jako oskarżony, odwołał swoje wcześniejsze wyjaśnienia i złożył ponowne, całkowicie odmienne. Nie twierdził, że nie miał z tym zdarzeniem niczego wspólnego - mówił jedynie, że był na miejscu i wszystko widział, a nawet próbował pomóc 12-letniej Sarze Trojanowskiej. Podczas składania wyjaśnień, 24 września, Robert G. twierdził, że przyznał się na początku do winy, ponieważ był pod naciskiem funkcjonariuszy.

- Przebywanie w komisariacie było strasznym przeżyciem. Wiem, że nikt mi w to nie wierzy, ale tamci policjanci byli wobec mnie wulgarni - mówił Robert G. w trakcie rozprawy. Oskarżony w pięknych słowach przepraszał rodziców Sary i wyrażał żal z powodu jej śmierci, choć jego wypowiedzi zdawały się wyuczone i pozbawione emocji. Większość z nich wyrecytował z kartki, którą ze sobą przyniósł.

Orzeczeniem sądu Robert G. podejrzany o zabicie nastolatki został uznany za winnego i skazany na 25 lat więzienia. Po zakończeniu rozprawy, już przed salą sądową, ojciec zmarłej dziewczynki ze łzami w oczach opowiadał o tym, jaka była jego córka.

Przypomnijmy, że do brutalnego morderstwa doszło w rejonie stawów przy ul. Pszczyńskiej. O zaginięciu 12-letniej Sary poinformowała Komendę Miejskiej Policji w Żorach jej matka. Wszystko działo się 16 sierpnia 2012 roku o godzinie 1:15. Policjanci sprawdzili wszystkie miejsca, gdzie mogła się znajdować nastolatka. Następnego dnia, około godziny 13, ciało 12-latki częściowo zanurzone w wodzie znalazła jej rówieśniczka, Natalia. Dzięki pierwszym wynikom sekcji było wiadomo, że bezpośrednią przyczyną śmierci było utopienie.

W chwili, gdy oskarżony topił 12-latkę w stawie, doskonale wiedział, co robi, był całkowicie poczytalny - tak o Robercie G. orzekli biegli z zakresu psychiatrii. Zostały też zlecone badania histopatologiczne. Badany był również motyw zabójstwa. Nie wykluczano nawet motywu seksualnego.

- Wyniki badań nie dostarczyły nam przesłanek, że dziewczynka mogła zostać zgwałcona - dodaje Leszek Urbańczyk, prokurator rejonowy w Żorach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto