- Czekamy na zlecenie z żorskiego magistratu. Jesteśmy gotowi do pracy i przygotowani, aby wykonać Żorka urzędnika ze stemplem i piórem oraz Żorka z parasolką - mówi Jerzy Rojek, właściciel rybnickiej firmy Rodlew, która do tej pory wykonała już trzy figury Żorków: z gazetą, z pochodnią oraz z widelcem i łyżką.
- Na zrobienie jednej figury potrzebujemy z 3, 4 tygodnie. Teraz jesienią mógłby pojawić się Żorek z parasolką, który idealnie pasowałby do deszczowej jesieni - mówi Rojek.
Urzędnicy przekonują, że z Żorków nie rezygnują i wkrótce się pojawią na Starym Mieście. Najprawdopodobniej będzie to jednak przyszły rok.
Czy czekacie na kolejne Żorki w Żorach? Jakie atrybuty powinny posiadać - podoba Wam się Żorek z piórem i stemplem oraz Żorek z parasolką - czy widzielibyście w zamian inne? Jak chcielibyście nazwać trzy Żorki, które już zadomowiły się na Starym Mieście? Jak powinien nazywać się Żorek z gazetą, Żorek z pochodnią oraz Żorek z łyżką i widelcem?
Przypomnijmy, każda figura Żorka jest wykonana z brązu, waży 12 kilogramów i mierzy 30 centymetrów. Wykonanie jednej figurki kosztuje 3,5 tys. zł.
W Żorach zadomowiły się już trzy Żorki. Pierwszy, Żorek z gazetą (dla niektórych z książką) w ręku, pojawił się 24 lutego tego roku, czyli w 740. rocznicę urodzin miasta Żory. Figurka pojawiła się na jednym z bloków granitowych, blisko fontanny na Rynku.
Z kolei drugi Żorek z pochodnią "zamieszkał" 11 maja, czyli w rocznicę obchodów miejskiego Święta Ogniowego w Żorach. Figurka stoi na kamieniu, pod jedną z latarni przy ul. Księdza Piotra Klimka.
Trzeci Żorek z łyżką i widelcem zawitał do Żor 29 czerwca, kiedy odbyła się oficjalna uroczystość nadania nazwy "Krówka" barowi mlecznemu w Śródmieściu. Figurkę ustawiono przed lokalem na kamieniu, na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Biskupa.
Przypomnijmy: pomysł przyozdobienia żorskiego Rynku przez figury Żorków to pomysł naszych dziennikarzy, na propozycję którą przystały władze miasta. We Wrocławiu, w różnych miejscach można spotkać krasnale, które patrzą na ludzi z drzwi, okien, piwnic i ulic. To skrzaty, które trudno dostrzec, ale przy odrobinie cierpliwości można je odnaleźć. To świetna zabawa dla turystów. - To dobry pomysł. Chcemy, aby nowe Żorki pojawiły się w mieście. Spodobał nam się pomysł, o którym pisaliście w ostatnim Tygodniku Dziennika Zachodniego, aby stworzyć coś na kształt "wrocławskiej mapy z krasnalami" - mówiła w tamtym roku Dorota Marzęda, była rzeczniczka żorskiego magistratu.
Istnieje też możliwość "rozmnożenia" Żorków. - Każdy właściciel sklepu na Rynku mógłby kupić sobie swojego Żorka i tym samym się przez to wypromować. Przed zegarmistrzem maskotka mogłaby trzymać zegarek, a przed kwiaciarnią - bukiet kwiatów.
Polub nas na Facebooku:
https://www.facebook.com/ZoryNM
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?