Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aniela Gałach: "Ela, nie truj się. Idź za krawca!"

Katarzyna Śleziona-Kołek
Aniela Gałach od 1978 roku prowadzi w Żorach zakład krawiecki. Mimo że dzisiaj jest już na emeryturze, to nadal pracuje, bo kocha swój zawód. Kontynuujemy rubrykę „Najlepsi rzemieślnicy w Żorach”, współtworzoną z Cechem Rzemiosł Różnych w Żorach. Zdjęcia: archiwum prywatne, Kaka, Cech Rzemiosł Różnych w Żorach

Aniela Gałach: "Ela, nie truj się. Idź za krawca!"

"Szmatki” lubiła od dzieciństwa

Miała być chemikiem, ale została krawcem odzieży ciężkiej. Wszystko za sprawą swojej kuzynki, która kształciła się we Wrocławiu w tym fachu. Aniela Gałach, która lubi jak do niej mówi się „Ela”, okazała się prawdziwym talentem.

- Mama nigdy nie szyła, ale „szmatki” lubiłam od dzieciństwa. Zainteresowanie krawiectwem wyszło od kuzynki. Opowiadała o tym, co jest fascynującego w tym zawodzie. Kuzynka chodziła już przez rok do szkoły krawieckiej. Z kolei ja, młodsza od niej, poszłam do szkoły o profilu chemicznym. Miałam uczyć się za chemika - mówi Aniela Gałach, krawcowa z Żor.

Los zdecydował jednak inaczej. Któregoś dnia kuzynka pani Eli przyszła do niej i powiedziała - „Ela, co będziesz truła się w tej chemii? Idź za krawca!” - wspomina pani Ela. Te słowa poskutkowały i po tygodniu nauki w Technikum Chemicznym we Wrocławiu, zaczęła uczyć się w szkole zawodowej o specjalności krawiectwo ciężkie.

Na początku trudno jej było znaleźć praktykę w zakładzie krawieckim. Po dwóch tygodniach poszukiwania udało się, i okazało się, że ma talent w rękach. - Po trzech miesiącach praktyki uszyłam dla siebie spódnicę i kamizelkę z kieszeniami na podszewce. - Mało kto w tak krótkim czasie potrafił to zrobić. Szybko jednak minęły moje trzy lata praktyki, a ja szyłam niemal wszystko, łącznie z pelisą - to taki zimowy płaszcz podbity kożuchem np. baranim - dodaje pani Ela, która zaczęła dokształcać się w zawodzie. Ukończyła półroczny kurs krojczego w Poznaniu, zdała egzamin Mistrzowski ,,Krawiec Odzieży Męskiej”, a potem z dwóją dzieci i mężem zdecydowała się przyjechać do Żor.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Własny biznes od 1978 roku

W Żorach pani Gałach znalazła mieszkanie, pracę i zdobyła wykształcenie średnie. W 1978 roku pani Ela zaczęła pracę na własny rachunek. Najpierw jej zakład krawiecki mieścił się w mieszkaniu bloku nr 2b na osiedlu Korfantego. Tak było przez siedem lat. Mieszkańcy dowiadywali się o zakładzie „pocztą pantoflową”. Interes rozkręcał się dosyć szybko. - Miałam sporo klientów. Dużo ludzi przychodziło do mnie np. z Fadomu, gdzie pracował małżonek - wspomina pani Ela, która później postanowiła przenieść swoją działalność na ul. Ogrodową 9, by po kilku latach wykupić miejsce od spółdzielni na parterze bloku nr 6a na os. Korfantego. To był 1989 r.

Jak mówi nasza pani krawiec, moda i zapotrzebowania klientów zmieniały się na przestrzeni lat.

- Dawniej było mało przeróbek, więcej szyłam garniturów, smokingów, płaszczy i kostiumów. Kiedyś szyłam też pelisy - to okrycie wierzchnie pod spodem z kożuchem baranim. Praktycznie nie szyłam nic w krawiectwie lekkim - mówi krawcowa, która ma na koncie zdane także egzaminy mistrzowskie na krawiectwo damskie ciężkie i damskie lekkie. Czym jeszcze zajmowała się? - Dawniej w garniturach szyło się szerokie wyłogi - klapy. Modne też były kimona i reglany - to taki wszywany rękaw pod kątem. Z kolei dzisiaj największe zapotrzebowanie jest na kostiumy damskie, garnitury męskie na różne sylwetki. Dużo jest kostiumów smokingowych, z długimi szalowymi kołnierzami, na jeden guzik, a kiedyś robiło się na trzy, a nawet cztery guziki - mówi pani Ela. - Szyję też mundury dla Kurkowego Bractwa Strzeleckiego z Żor, Mikołowa oraz peleryny z tkaniny wełnianej ,"ambasador” dla braci kurkowych i z aksamitów dla pocztów sztandarowych z Dąbrowy Górniczej, pięknie zdobione - dodaje.

Pracoholizm mam we krwi

W tym roku zakład pani Eli otrzymał nietypowe zlecenie - uszycie otoczki na basen do Warszowic. - Zużyliśmy 40 metrów materiału. Kawałki miały wysokość 2,20 metra. Cały nasz zakład był - można powiedzieć - „zdemolowany”, a nasza usługa trwała wiele dni. Pracowałam z uczennicami z 1,5 tygodnia, dziennie nawet po 12 godzin - mówi pani Ela, która mimo że jest na emeryturze, to nadal jest czynna zawodowo. - Wiadomo, zdarzają się różni klienci, różne ich sylwetki, ale szycie mnie uspokaja. Nie denerwuję się, gdy jest wiele poprawek - przyznaje pani Ela.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

37 - lat działa w Żorach Zakład Krawiectwa Ciężkiego Anieli Gałach. Swoją przygodę z zawodem rozpoczynała, używając maszyny na nogę. - Dawniej ręcznie obrzucało się materiał, teraz są owerloki. Maszyny o różnych ściegach do ozdobnego wykańczania elementów odzieży - mówi pani Ela, która dzisiaj w zakładzie nadal ręcznie robi dziurki i przyszywa guziki oraz haftuje.

Pani Ela przyznaje też, że dawniej były lepsze materiały, a obecnie jest „zalew” tworzywa sztucznego.

Jest zdobywczynią wielu nagród - otrzymała m.in.: osiem lat temu ze Związku Rzemiosła Polskiego Złotą Odznakę Mistrza, a w 2014 r. - "Platynę". Jest to jedyne jak dotychczas wyróżnienie w Żorach.

Ma na koncie też srebrną, złotą i platynową odznakę Kilińskiego, odznaczenie od prezydenta Komorowskiego za zasługi dla Rzemiosła Polskiego, czy Złote Ręce - wyróżnienie Cechu Rzemiosł Różnych w Żorach, której jest aktualnie wiceszefową. W 2010 r. została powołana do Komisji Krawców w Związku Rzemiosła Polskiego w Warszawie, a w ubiegłym roku - do Komisji Rewizyjnej w Izbie Rzemieślniczej w Katowicach - tu też pełni funkcję zastępcy przewodniczącego Komisji Egzaminacyjnej w zawodzie krawiec.

Pani Ela jest szczęśliwą żoną pana Mieczysława, matką dwójki dzieci: Doroty (też kształciła się za krawca, ale wybrała inny zawód) i Arkadiusza (gra na saksofonie organach akordeonie w zespole De Facto) oraz babcią czworga wnucząt: Grzegorza, Damiana,Krzysztofa i 12-letniej Patrycji.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto